wtorek, 7 sierpnia 2012

OHM 2012, Lyons

Dziś mega architektonicznie ale i kontrowersyjnie, będę pisać o biurze Lyons, które miałam przyjemność odwiedzić w OHM-ową sobotę. Samo biuro położone w bardzo centralnym punkcie miasta, blisko skrzyżowania Swanston z Bourke Street, tu najwięcej się dzieje i będąc w Melbourne na pewno tu traficie.

Samo hol windowy był opatrzony ciekawym detalem, którego zdjęcie poniżej. Biuro zajmuje całe 2 piętro i utrzymane jest w klimacie loftowo surowym. Podłogi nie wykończone, w większości betonowe, polerowane, część zarzucona wykładziną dywanową z przetworzonych materiałów. Sufity odkryte, więc wszystkie instalacje dumnie wyeksponowane. Słupy konstrukcyjne odarte z poprzedniej dekoracji prawie prezentują zbrojenie, nieliczne podziały zaaranżowane ze sklejki budowlanej, kontenerowo i wstrzemięźliwie. Projekt wnętrz zresztą nie robili sami Lyonsi, ale firma zewnętrzna... doszli do wniosku, że nie byliby w stanie pogodzić odmiennych pomysłów. Gdzie kucharek sześć...

Biuro Lyons założone zostało przez trzech braci  i zatrudnia około 80 architektów. Nawet jak na Melbourne jest to niezłe monstrum. Nas oprowadzał Adam, który okazał się być Polakiem wyemigrowanym z Warszawy w wieku lat 6. Trochę jeszcze mówił po polsku, ale po akcencie absolutnie nie byłabym w stanie odgadnąć jego pochodzenia. Adam twierdził, że studio zatrudnia około 40% kobiet, ale z filmików o ich eksperymentalnych działaniach i pracy biura powiedziałabym, że bliżej 10%. No cóż, 3 dyrektorów i 7 pryncypałów to mężczyźni, wśród Associates 4 facetów i 1 kobieta!

Co do architektury Lyonsów mam mieszane uczucia. Przeważają dynamiczne formy budowane na trójkącie, fasady krzyczą swoją geometrią i kolorami, wszystko jest wielkie i agresywne. Zresztą sami zobaczcie tutaj: http://www.lyonsarch.com.au/. My mieliśmy okazję dotknąć 4 modeli z najnowszych realizacji firmy i muszę przyznać, że ostatni budynek dla RMIT jest dla mnie po prostu przerażający. Zresztą już oddany do użytkowania na końcu Swanston Street, 6 miesięcy przed czasem! Tam też przeraża, tyle że w skali 1:1... Makieta poniżej.

 przyjemna struktura w holu windowym
 Adam, nasz przewodnik, z tyłu sklejkowe kubiki z salkami konferencyjnymi
 przy wejściu ekotrendy parking rowerowy
makieta skrzyżowania Bourke ze Swanston - w budynku z największą ilością detalu na dachu znajduje się biuro Lyons
 stół próbkowy jak w każdym większym biurze
 konstrukcja odarta z historycznych dekoracji
 w tym kubiku siedzi jeden z szefów
makieta ostatniego przestępstwa czyli budynku RMIT
dwie inne makiery prezentowane w sali konferencyjnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz