Dziś święto narodowe, czyli Dzień Australii. Na czym polega to patriotyczne święto? W Polsce możnaby się spodziewać pochodów, mszy za Ojczyznę, ew. różnych wydarzeń z pogranicza kultury i polityki. Tu jest inaczej - jest to dzień wolny od pracy, w całości poświęcony ulubionemu zajęciu Ozzich czyli barbecue! Popularnie zdrobnione barbie odbywa się wszędzie, w parkach na elektrycznych piecykach, nad rzeką w specjalnie przygotowanych półkolistych wysepkach wzdłuż trasy biegowej, nad morzem w przenośnych kulistych barbusiach i wreszcie w formie skondensowanej na Federation Square, gdzie dziś mamy Festiwal pieczenia na ruszcie! Wg programu różne nacje pieką to, co lubią najbardziej, a na zakończenie dnia mają być fajerwerki.
Nawet mieliśmy się tam udać, ale po pierwsze - nie pokazują tam transmisji meczu Radwańskiej, a po drugie pogoda nie jest jakaś rewelacyjna. M. postanowił więc zaczadzić nasz mały przydomowy ogródek i uruchomił Smoking Joe, czyli małego barbusia firmy Weber, którego zakupiliśmy trzy tygodnie wcześniej. Mimo szeroko rozpropagowanej tu metody smażenia na rozgrzanej płycie (podgrzanej elektrycznie lub gazowo), my wolimy smak mięsa zrobionego na węglu drzewnym i nikt nas od tego nie odwiedzie. Odpala się toto trochę trudno, ale za to długo trzyma ciepło i rewelacyjnie szybko smaży. Ostatnio robilismy szaszłyczki, kotleciki mieszane, kiełbaski i eksperymentalnie jakieś warzywa. Na szczęście grill uruchamiamy tylko weekendowo, i to nie zawsze, także postaramy się za bardzo nie spuchnąć od tych smakowitości.
Na zakończenie kilka fotek Melbourne z lotu ptaka, wykonanych przed tygodniem z hakiem.
Federation Square czyli główne miejsce lokalnych wydarzeń społecznych i kulturalnych
Yarra River, ogród botaniczny po prawej i Australian Open po lewej
na tej arenie - zakniętej - dziś nasza Agnieszka Radwańska przegrała z Kim Clijsters, w czasie finału meczu nad kortem przelatywały eskadry samolotów w ramach wojskowej parady
droga z centrum na korty - przyjemna mała architektura pomostowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz